"Albowiem
gdzie jest skarb twój, tam będzie i serce twoje."
Ew. Mat. 6:21
Cliff Richard w
pewnym momencie swej kariery piosenkarskiej przechodził próbę, którą opisał
później w książce "Który Cliff". Uwierzywszy w Jezusa musiał w końcu
zdecydować, co jest dla niego najważniejsze: kariera czy wiara. Przy tym bardzo
lubił swój zawód, był jego pasją. Ale jednocześnie muzyka czyniła go bożyszczem
młodzieży, co tak go raziło, iż postanowił rzucić to wszystko, by służyć Bogu w
odmienny sposób. Kiedy był już na to gotowy i uwolnił się sercem od swej sławy
i bogactwa, Bóg jasno ukazał Cliffowi, że ma dalej śpiewać. Cliff zrozumiał, że
wszystko zależy od tego, co się czyni i jaki wywiera to skutek. Poprzez swoją
muzykę zaczął ludziom przybliżać Chrystusa, i choć śpiew sprawia mu nadal
mnóstwo radości, to jego skarbem jest właśnie Jezus. Każdy z nas, nawet ten
najbiedniejszy, może mieć swoje skarby. Nie muszą to być kamienie szlachetne,
grube konta w banku czy jakieś luksusy. Skarbem jest to, co dla nas
najważniejsze, co zajmuje nam najwięcej myśli. To może być ktoś ukochany albo
rzecz, która sama w sobie nie jest zła, wręcz przeciwnie, lecz która jest
priorytetem pochłaniającym większość naszego czasu, uczuć i sił. Ważne jest
zachowanie właściwej hierarchii wartości. Te wszystkie osoby, sprawy i rzeczy
są częściami naszego życia, danymi nam przez Pana. Jeśli jednak oddamy temu
serce, to znaczy, że Jezus nie zajmuje w nim pierwszego miejsca, a jest to
jedyna pozycja Jemu należna. Ponadto wystarczy krótka chwila, jakaś
okoliczność, i nie ma już tego, na czym budowaliśmy swoje szczęście. Istnieje
tylko jeden doskonały fundament na przyszłość, a jest nim Chrystus, "w
którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania". Gdzie jesteś
dzisiaj swoim sercem?
"Gdy
czytam Biblię odkrywam, że mówi ona o tym, iż Jezus jest jedyną drogą do
Boga... Dlatego wierzę, że w chwili gdy uczynię z mojej wiedzy o Jezusie coś
osobistego przez oddanie Mu samego siebie, otworzy to przede mną drzwi
prowadzące do życia."
/Cliff Richard/